Hip Hop,News

Paluch: „Ćpanie jest dla lamusów”. Szef BOR podzieli scenę?

Klementyna Szczuka -
Hip Hop,News - - Dodane przez Klementyna Szczuka

Paluch: „Ćpanie jest dla lamusów”. Szef BOR podzieli scenę?

Z tegorocznych badań Narodowego Centrum Kultury wynika, że Paluch jest najczęściej słuchanym raperem wśród nastolatków. Zresztą znajduje się on aktualnie w świetnym momencie swojej kariery, a w tym roku, jak właśnie potwierdził, możemy spodziewać się od niego kolejnego projektu.

Co za tym idzie, jest wzorem dla wielu młodych ludzi i, jak widać, będąc tego świadomym, potrafi to wykorzystać. Wczoraj Poznański raper na swoim Instagram Story poruszył także kwestię narkotyków i zdrowia psychicznego. My z kolei kilka dni temu na podobny temat pisaliśmy przy okazji opublikowanego przez Wale’a oświadczenia.

Warto przypomnieć o tym, jak o problemie już dwa lata temu mówił Bedoes. Młody raper jest przeciwko używkom do tego stopnia, że przerwałby koncert, gdyby tylko poczuł zapach marihuany.

To pewien paradoks, że kultura, która u swoich początków w niektórych rejonach była mocno związana z dilerką i środowiskiem przestępczym, z czym wciąż siłą rzeczy jest kojarzona, dzisiaj częściowo powoli od tego odchodzi. Czy za jakiś czas na scenie wykształci się etos ascety? Z drugiej strony wypowiedź Palucha można odbierać nieco przez pryzmat podwójnych standardów. Dlaczego? Bo nie od dzisiaj w branży chodzą słuchy o tym, ile i który raper zażywa. I tu nie chodzi tylko o kokainę, ale na przykład o uświęconą przez środowisko marihuanę. Uzależnienia od rozmaitych substancji to domena wielu artystów, w tym oczywiście również raperów. Niemniej jednak dobrze się stało, że takie słowa padają z ust wykonawców mających posłuch, bo być może dotrą do młodych uszu. A zakulisowe problemy to temat na całkowicie inną dyskusję.

fot. kadr z klipu „Paluch „Bez Strachu” prod. SoDrumatic cuty Dj Taek”, youtube.com/BORCREW OFFICIAL

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
Klocuch wrzucił do sieci swoją płytę! Czy „Kaseta z komuni” się broni? [RECENZJA]

"Kaseta z komuni" to nie pierwsza muzyczna wycieczka Klocucha, ale pierwsza tak dojrzała (?) w swoim wyrazie. Fani dobrze pamiętają "kruci gang", wybitną trawestacją "Gucci Gang" Lil Pumpa, która dzisiaj ma przeszło 6 milionów wyświetleń w serwisie YouTube. Potem przyszła pora na "aezakmi" - bezkompromisowe i barbarzyńskie działanie na bicie do "Tamagotchi" Taconafide. Jednak to jeszcze wydawało się wpisywać w klocuchowy renesans internetowego twórcy - chyba nikt nie spodziewał się, że dostaniemy pełnowymiarowy projekt, a takim bez wątpienia jest "Kaseta z komuni". Co prawda piszę tę recenzję nieco na gorąco, materiał wciąż hula mi w głośnikach, ale tylko dlatego, że naprawdę się broni. I tu pojawia się problem, bo przecież jest to wielopiętrowy pastisz.

Felieton
TheNitroZyniak i Takefun zmienili niewinną zabawę w szydzenie z youtuberek i molestowania. Co dalej?

Polski YouTube od dawna słynie z tego, że dobre wyświetlenia można zrobić na prostym, a momentami nawet prostackim humorze i formatach zakoszonych ze Stanów Zjednoczonych. Kolejny z wielu już obecnych tego typu filmików na polskiej platformie postanowili zrobić TheNitroZyniak i Takefun. Ci dwaj panowie, w odróżnieniu od ich poprzedników, przekroczyli jednak i tak daleko już posunięte granice dobrego smaku. Jak to zrobili?