
Rzadko zdarza się, aby polscy politycy byli fanami hiphopu. Jeśli już łączymy politykę z rapem to najczęściej wychodzą z tego cringowe efekty. Dlatego tym bardziej zaskakujący był fakt, że poseł Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak okazał się fanem… Tupaca.
Możliwe, że partyjne towarzystwo Liroya skierowało Bosaka w stronę czarnych rytmów, gdyż poseł związany z Konfederacją udostępnił na Twitterze następujący wpis:
Domyślam się, że Krzysztof Bosak słucha Shakura głównie w domowych zaciszu, ale ciekawe, co o jego muzycznym guście sądzą koledzy np. z Ruchu Narodowego czy Grzegorz Braun. Po ostatnich wyborach panowie śmiało mogliby wspólnie zapuścić sobie „Baby don’t cry” z muzycznego katalogu Tupaca.
foto. Instagram/2pac