
Pamiętacie, jak rok temu ludzie planowali włamać się do Strefy 51 i udowodnić, że UFO istnieje? Ostatecznie się to udało, choć z akcji wiele nie wyniknęło. Wciąż nie mamy pewności, czy poza nami we wszech świecie ktoś jeszcze istnieje, możemy ewentualnie więc uwierzyć na słowo Post Malone’owi.
Raper w podcaście Joego Rogana, „The Joe Rogan Experience”, w którym rozmawiali na przede wszystkim pozaziemskie i paranormalne tematy – duchy czy teorie spiskowe – wyznał, że wiele razy był świadkiem UFO. Pierwszy raz miał zobaczyć je jako nastolatek…
„Miałem prawdopodobnie 16 lat. Byłem na północy w stanie Nowy Jork (…) Moja ciocia i wujek byli bardzo surowi i musieliśmy chodzić spać ok. 22.00. Patrzyłem przez okno z moją kuzynką. To jest światło, które zostaje, a potem po prostu gaśnie… Nie możesz tego wyjaśnić” – powiedział.
Gospodarz był jednak sceptyczny. Zwłaszcza, że nasze wspomnienia po czasie mogą nawet bardzo różnić się od tego, co działo się w rzeczywistości. Poza tym pojawiające się i znikające światło można byłoby wytłumaczyć na wiele różnych sposobów. Post jest jednak pewny, że byli to kosmici i opowiedział jeszcze o tym, jak UFO widział także w swoim nowym domu w Utah oraz południowej Kalifornii.
„Kiedyś mieszkałem w Tarzanie… Wyglądało to trochę jak – to brzmi banalnie – ale jak klasyczne pole siłowe… To było coś w rodzaju kopuły (…) 'Jak nikt inny mógł tego nie widzieć?' Byłem tam z czterema innymi osobami, więc oni też to widzieli
No to w 2020 roku brakuje chyba tylko inwazji kosmitów, ale miejmy nadzieję, że już więcej nic nas nie zaskoczy. Całą rozmowę możecie sprawdzić TUTAJ. Uprzedzamy jednak, że jest to… prawie czterogodzinny materiał.
fot. kard z filmu „Joe Rogan Experience #1516 – Post Malone”, YouTube.com/PowerfulJRE