Felieton,Hip Hop

Rap i gadka o hajsie. Czy to się kiedyś skończy?

Kajetan Szewczyk -
Felieton,Hip Hop - - Dodane przez Kajetan Szewczyk

Rap i gadka o hajsie. Czy to się kiedyś skończy?

Hajs, hajs, hajs. Hasło wywoławcze dla młodego pokolenia. Te wszystkie plecaki wypełnione kanapkami z sałatą, te wszystkie „dziś robię siano”. Czy doczekamy się stonowania tej narracji?

Czy gadka o hajsie w polskim rapie kiedyś się skończy? – Złośliwi mogą uznać, że równie zasadnym byłoby zapytać czy kiedyś się zaczęła. Tutaj tropy będą dwa. Bo czy po prostu otwarte przyznawanie się do zarabiania hajsu (vide Tede) to już poważna dyskusja? A może coś zmieniło się dopiero, kiedy VNM ujawnił ile siana kosi z rapu? A Bisz? On przecież wyjął sto koła, czym zdziwił… mamę Mielzky’ego. Niezależnie od tego, co uznamy za moment zwrotny, fakt faktem – raperzy już nie wstydzą się, że obracają sporą gotówką. Zresztą, umówmy się, w rapie zawsze gadało się o pieniądzach – po prostu kiedyś raczej o ich braku.

Strach

Na ratunek przychodzi urwis, który jeszcze pod koniec 2017 roku ujawniał swoje zarobki w refrenie singla. Jego ksywa już padła w tym tekście – chodzi o VNMa. Wypuścił kolejny numer promujący „Czuz Tu Daj Najs”, czyli „Strach”. I jeśli ktoś teraz pomyślał, że – hej! w 2005 roku Mes też nagrał „Strach„! – to nie, tu jest to ugryzione od zdecydowanie szerszej strony, li tylko relacji damsko-męskich.

Venom w bardzo sugestywny sposób dzieli się z nami obawą przed tym, że na tym poziomie robienia muzyki, po tylu latach siedzenia w branży – w przypadku nagłego uszczuplenia fanbazy (co i tak już miało miejsce przy przejściu na swoje), może wylądować w etatowej robocie i… nie będą to złote góry, bo w takim miejscu przepracował zaledwie trzy lata. Jak to wygląda w CV? A obawy przed śmiertelną chorobą? Czy nie zżerają bardziej niż ona sama? Raper, który przeprowadza na swojej karierze wiwisekcję, to zawsze dobra sprawa. Może więc nie powinno się nawijać o hajsie dla nawijania o hajsie, ale – bo ja wiem – żeby przekazać po co, u licha, ten hajs się robi i do czego ma służyć?

Znamienne, że taki numer wyszedł od, co tu dużo mówić, weterana. Ciekawe, że na przykład taki Sokół pokazał jak afiszować się wysokim standardem życia, jednocześnie pozostając przy bardzo przyziemnych problemach. Z jednej strony buty Jimmy Choo i drogie hotele, a z drugiej – sztywny kodeks wart więcej niż każde złoto świata.

Oskar z PRO8L3Mu maluje z kolei pejzaże historii ludzi, którzy nachapali się jakiegoś majątku, dając życie pod zastaw pracy w korpo. Czy, wybaczcie określenie, bardziej dojrzałym raperom bogactwo już nie imponuje? A może chodzi tu o sposób zdobycia pieniędzy?

Kryptowaluty

„Dobrze że nie masz pieniędzy, bo wydałbyś wszystko na ciuchy” – słyszymy w hicie „Kryptowaluty” Taconafide. Z każdej strony widoczna jest zmiana podejścia do pieniędzy, ale nie jest jednolita. Bo niby konsumpcjonizm i szybkie życie prowadzi do tragedii, ale z drugiej strony – fajnie jest mieć te 6 zer, z trzeciej – nie ma co brać hajsu od EB, ale z czwartej – znowu fajnie, kiedy to EB (albo Johnny Walker) da fundusze na stworzenie czegoś wartościowego. Pieniądze „okej”, a uzależnienie od korporacji „fe”? To teoretycznie maksyma towarzysząca polskiemu środowisku od początków (vide piękne określenie – „żeby się nie sprzedać”). „Po pierwsze nie dla sławy, po drugie nie dla pieniędzy” – mawiał klasyk. Teraz raperzy mogą liczyć na oba powyższe przymioty i chyba przyznacie, że nie robią z nimi najbardziej odkrywczych rzeczy świata.

A może nadejdzie taki czas, że raperzy nie będą w ogóle mówili o pieniądzach, bo po prostu będziemy wiedzieć, że je mają? Gwiazdy rocka nie muszą pisać tekstów o zarabianiu hajsu, żebyśmy byli świadomi ich budżetów i majątków. No dobra, czasami muzycy z innych gatunków popełnią coś o hajsie, żeby słuchaczowi wbić coś do głowy.

fot. kadr z klipu „VNM/B.Melo – Tresz Tok feat. Michał Lange”, youtube.com/DeNekstBestTV

Zostaw komentarz

Udostępnij
News,Streetwear
Nike jak olej i Gra o Tron: premiery nadchodzącego tygodnia

Kolejny tydzień, kolejne premiery. Sporo par dropiących w pierwszy dzień wiosny, mocne kolabo Adidasa z Game of Thrones i (kolejne) Yeezy. Do tego powrót jednego z najbardziej kultowych modeli Nike z lat 90'. Dzieje się. Zaczynamy!

News
Sentino wraca. Na krótko

Niedawno mogliście przeczytać dwa felietony dotyczące losów Sentino. Przedstawiliśmy Wam historię jego kariery, zaczynając od czasów niemieckiego podziemia, aż po nagrania w Polsce. Stwierdziliśmy również - którym to spostrzeżeniem się z Wami podzieliliśmy - że aktualne istnieje niewielka szansa na kolejne kawałki Sebastiana u nas.