
Wczoraj (9 kwietnia) zmarł DMX. Amerykański raper Earl Simmons od tygodnia przebywał w szpitalu wskutek przedawkowania narkotyków. Jego stan był ciężki. O tym, że DMX nie żyje, poinformowała rodzina artysty.
„Stara szkoła straciła wspaniałego gracza”
Między innymi w taki sposób fani żegnali artystę. Był jednym z najpopularniejszy raperów lat 90. i pierwszej dekady XXI wieku. Simmons wychowywał się jako jedyne dziecko samotnej matki i już jako kilkunastoletni chłopak zaczął rapować. Poza muzyką, zajmował się również filmem – był aktorem i producentem.
Wydał siedem albumów studyjnych, siedem kompilacji swoich utworów i zaliczył dziesiątki gościnnych występów. Współpracował z takimi artystami, jak Jay-Z, Sean Paul, Eminem, Bustha Rymes, 50 Cent, czy nawet w międzygatunkowej kolaboracji z Ozzy Osbourne’m. Na ekranie wystąpił między innymi w „60 sekundach”, „Romeo musi umrzeć” i „Od kołyski aż po grób”. Pojawił się także w animacji „South Park”, w której podkładał głos postaci naśladującej samego siebie. Simmons zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. W przeszłości próbował walczyć z nałogiem podejmując się prób pójścia na odwyk. Tydzień temu poinformowano, że DMX przebywa w szpitalu. Pojawiały się doniesienia, że artysta jest w bardzo ciężkim stanie. Z powodu zażycia niedozwolonych substancji jego mózg miał być niedotleniony przez bardzo długi czas. Od tego momentu DMX nie odzyskał już świadomości, a jego funkcje życiowe były podtrzymywane przez aparaturę medyczną.
W oświadczeniu wydanym przez rodzinę po śmierci rapera czytamy:
„Ze smutkiem zawiadamiamy, że bliski nam Earl Simmons zmarł dziś w Szpitalu White Plains. W ciągu ostatnich dni towarzyszyła mu rodzina.. Earl był wojownikiem, który walczył do samego końca”
Rodzina podkreśla także wpływ DMX’a na jego fanów na całym świecie:
„Muzyka Earla zainspirowała niezliczoną liczbę jego fanów na całym świecie, a jego kulturowe dziedzictwo będzie trwało wiecznie. Doceniamy wsparcie, które otrzymujemy w tym niezwykle trudnym czasie. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności, gdy opłakujemy stratę naszego brata, ojca, wuja i człowieka, którego świat znał jako DMX”
Zostaw komentarz