
Brytyjski raper odwiedził program Jonathana Rossa i choć cały odcinek będzie można zobaczyć dopiero dzisiaj, to BBC już ogarnęło temat. Okazuje się, że Stormzy jest prawdopodobnie jedynym raperem na świecie, który odrzucił z kawałka zwrotkę legendy Nowego Jorku, pierwszego czarnoskórego miliardera, Jaya-Z. Jakie były okoliczności tego zdarzenia?
Take Me Back To London
Wszystko zaczęło się od Eda Sheerana i jego albumu „No.6 Collaboration Project”, na którym mogliśmy usłyszeć choćby Eminema i 50 Centa. Na krążku znajdziemy także Stormzy’ego, ale okazuje się, że w kawałku „Take Me Back To London” mógł być Jay-Z. Jak wspomina Stormzy:
Kochałem ten numer, bo myślałem, że to tylko ja i Ed. I wtedy Ed powiedział, że Jay wskakuje na numer. Rozwaliło mi to mózg. Jay-Z jest moim bohaterem i inspiracją numer jeden. (…) Trafiliśmy do studia, w którym pisaliśmy kawałek, Jay zatrzymał muzykę i powiedział: „Powiedz mi coś o Londynie, potrzebuję inspiracji”. (…) To była najlepsza rozmowa w moim życiu.
Być może rozmowa była najpiękniejsza, ale Stormzy szczerze przyznał Jayowi, że jego obecność zmienia wszystko i numer już nie do końca jest tym, czym miał być.
Wiem, jak to jest, panie Z. Jest pan najbardziej genialnym, zajętym człowiekiem i pewnie nigdy nie będę miał tej okazji kolejny raz, ale z ręką na sercu, nie sądzę, że to jest właściwy utwór dla nas. Nie wiem, dlaczego to mówię, ale to po prostu nie jest ten kawałek. (…) Nie mógł uwierzyć, że to zrobiłem.
Łatwo się domyślić, że Jay był zszokowany słowami rapera, ale podobno zrozumiał i uszanował decyzję. Cóż, nam trochę szkoda, bo chętnie usłyszelibyśmy Jaya na tym projekcie, ale może Stormzy miał rację? W każdym razie na pewno miał wielkie cojones, bo odmówić komuś tego formatu, to naprawdę o czymś świadczy. A co do tej jedynej okazji w życiu… kto wie, może Jay-Z jeszcze się odezwie?
fot. kadr z wideo „Ed Sheeran – Take Me Back To London (Sir Spyro Remix) [feat. Stormzy, Jaykae & Aitch]”, youtube.com/Ed Sheeran