
Muzyczny konflikt pomiędzy Szpakiem a Bezczelem może przenieść się na deski. Po pierwsze, obaj panowie dość dosadnie wyrazili chęć spróbowania się w już nie słownym, a fizycznym pojedynku. Po drugie – Fame MMA (organizacja zrzeszająca freak fightowców) wysłała im zaproszenie na galę.
Wszystko zaczęło się niemal miesiąc temu. Bezczel, zapytany o wspólny kawałek ze Szpakiem, odpowiedział, że „nie nagrywa z lamusami”, a następnie dodał jeszcze, że „Szpaku jest parówą”. Białostoczanin zdaje się żałować featu u Bezczela (kawałek „Schumacher”), a swój żal przelał na kawałek „Alicja”. Do niego z kolei – tym razem na Instagramie – odniósł się Bezczel. I tak sobie zaczęli dissować, o czym pisaliśmy szerzej. W końcu przeszło do konkretów.
„Wyzywam cię na solo, nagrywamy to i wrzucamy w internet. A jak się zesrasz, to jesteś parówka” – wyśpiewał w kierunku Szpaka Bezczel w kawałku „Don CweliSzon”. „Chcesz to damy se po mordzie” – odpowiedział krótko i na temat Szpaku w kawałku „Klęska”.
I tu pojawił się trzeci gracz, który przejął piłkę, a następnie do jej odbioru zaangażował jednocześnie obu raperów. Wojciech Gola – współwłaściciel Fame MMA – na swoim instastory zamieścił zaproszenie skierowane bezpośrednio do raperów: „Bezczel, Szpaku, zapraszamy do sprawdzenia się na sportowych warunkach na Fame MMA” – napisał. To, że raperzy z propozycji skorzystają, jest raczej mało prawdopodobne. Szpaku preferuje rozwiązanie konfliktu z daleka od świateł reflektorów, co zresztą też wyrymował (wcześniej Bezczel proponował starcie przed kamerami).

Nie znaczy to jednak, że na najbliższej gali w łódzkiej Atlas Arenie (30 marca) nie zobaczymy przedstawicieli polskiej sceny hip-hopowej. Jakiś czas temu swój udział w niej ogłosił Filipek (zmierzy się z mistrzem z zeszłego roku – Rybą), w połowie marca zaś (dokładnie 16) na warszawskim Torwarze, na zasadach bokserskich, zawalczą w czasie gali FEN24 Wujek Samo Zło i Arab.
Jakieś zakłady?
fot. Bezczel fest. Szpaku, „Schumacher”/YouTube