
Kilka tygodni temu środowisko hip-hopowe w Polsce żyło głównie służbowymi podróżami Malika Montany, który współpracował w ich trakcie z bardzo szanowanymi i rozpoznawalnymi artystami z Niemiec oraz Francji. Strzelił też fotkę z Neymarem, ale z nim tracka raczej nie będzie. Inne za to wyjdą, a jeden już jest. Jak prezentuje się „Mordo Weź”?
Szukając przymiotników do określenia tego kawałka, kilka wskoczyło do głowy, ale chyba ten najlepiej opisujący nowy numer artysty to „malikowy”. Utwór jest bowiem esencją stylówki Malika, który pod tłusty bit Olka płynie sobie powoli, bez większej spinki, rzucając mocnymi, często zabawnymi wersami, w których nie zabrakło również miejsca na twardy flex. Trudno bowiem inaczej odebrać linijki typu: „Moet to kiedyś, dzisiaj Ace of Spades”. Dla niewtajemniczonych, do których przed posłuchaniem tego kawałka zaliczałem się też ja, to drugie to również szampan, z tym, że kosztuje jedynie około 1000 złotych za butelkę. Uśmiech na twarzy pojawia się też w momencie, gdy Malik krótko komentuje ostatnie wybryki młodego raperskiego narybka, nawijając: „Do kasyna wbijam, Remo daj zaliczkę”.
Nie można też zapominać o tym, że na tracku znajduje się też zwrotka LX’a, co jest dla całego kawałka kluczowe. Niemiecki raper był bowiem najczęściej pojawiającą się przy Maliku postacią w trakcie wyżej wymienionych wojaży po Europie. To, jak nawija, choć oczywiście robi to na standardowym dla siebie, dobrym poziomie, nie ma jednak większego znaczenia. Liczy się to, że dysponuje potężną, znaną na całym Starym Kontynencie ksywką, której obecność po prostu pomoże wypromować ten kawałek poza granicami Polski. Istotne jest też to, że bit bardzo pasuje do zachodnich standardów, a zwrotka Malika jest prosta i melodyczna. Nie chodziło bowiem o napisanie filozoficznego wywodu z potrójnym dnem, bo nowych odbiorców, do których Montana chce dotrzeć i tak to nie obchodzi. Istotne jest natomiast to, że po odpaleniu numeru ze znanym sobie LX’em usłyszą przyjemną nawijkę, do bujającego bitu, przez co wrócą, by sprawdzać kolejne kawałki.
Na tej samej zasadzie Malik stworzył już rok temu numer z innym przedstawicielem 187 Strassenbande, nawet chyba bardziej znanym od LX’a, Bonezem MC. Bit bujał, a refren był prosty, ale chwytliwy. Ten numer brzmi dosyć zachodnio, ale oczywiście w Polsce też przyjął się bardzo dobrze. Dzięki takim zabiegom Malik może umacniać swoją pozycję w kraju i przecierać szlaki poza jego granicami, co już nawet w niedalekiej przyszłości może mu się bardzo opłacić. Nie tylko pod względem finansowym, choć o to zadbał na pewno, ale także wizerunkowym i artystycznym.
fot. kadr z wideo „Mordo Wez”