“Boso przez świat”, wita Wojciech Cejrowski. Wróć! “Z rapem przez świat” witam Was ja. Czas na nowy cykl! Co każdy piątek, udamy się w hiphopową podroż przez dziesiątki nieodkrytych rapowo lądów. Poznamy również setki ciekawych raperów, którzy zaprezentują nam wachlarz rożnych stylów. Pasy zapięte? No to ruszamy!
Lekcja języka rosyjskiego z ostatniego odcinka przydała się? To dobrze! Dziś odwiedzimy kolejnych sąsiadów ze wschodu. Ukraiński rap rozwija się w coraz szybszym tempie. Wielu z Was znając polityczną sytuacje Ukrainy, pewnie myśli, że większość tamtejszych raperów to głównie politycznie zaangażowani artyści, ale sprawy mają się zupełnie inaczej. Młodzi hiphopowcy z Ukrainy, nie wiele różnią się od ich amerykańskich, niemieckich czy polskich odpowiedników. Świadomie nie porównałem ich do rosyjskich raperów, gdyż znaczną część graczy z Ukrainy nawija po… rosyjsku.
Wyjątkowo rozpocznijmy dziś od mojego faworyta. T-Fest to młody (22-letni) raper, który świetnie łączy trap, r’n’b' i bardziej klubowe brzmienia. Słuchając jego poszczególnych płyt, można śmiało stwierdzić, że jest to gracz kompletny. Zabawa flow, śpiewane refreny, ciekawe teksty. Polscy słuchacze mogą rapera kojarzyć z numeru „Lambada„. T-Fest to kopalnia stylów, hitów i jeden z najbardziej obiecujących hiphopowców na Ukraińskim rynku. Opis mocny subiektywny, ale naprawdę polecam sprawdzić tego gościa!
Yarmak jest raperem, który może nie ma aż takiej smykałki do tworzenia hitów, ale potrafi dobrze połączyć przekaz z walorami technicznymi. Nawija zarówno na niuskulowych i oldskulowych podkładach, bawiąc się przy tym flow. Jak trzeba zarapować szybciej, to wchodzi na bit jak Twista, ale potrafi również zwolnić i pobawić się akcentami.
PVNCH to grupa, która powinna przypaść do gustu słuchaczom, którzy potrzebują bardziej oldskulowego brzmienia. Bity przypominają mocno niemieckie produkcje z końca XX wieku. PVNCH to rap bez technicznych fajerwerków, ale mający swoje grono odbiorców. Na pewno trafiają do ludzi, którzy pragną ukraińskiego rapu po ukraińsku. Tak, tak, dobrze przeczytaliście. Większość hiphopowców urodzonych na Ukrainie, najczęściej łączy język ukraiński z rosyjskim w swoich tekstach. Niektórzy, jak wspominany dziś T-Fest, rapują głównie po rosyjsku i wydają swoje albumy w rosyjskich wytwórniach.
Jeśli czekaliście na typowy stereotypowy rosyjski ukraiński hip hop to właśnie nadszedł ten czas. Грибы momentami brzmi jak sebixowa techno dyskoteka na pixach. Wizerunek panów w teledyskach, najczęściej przypomina ultrasów wracających z meczu piłkarskiego – dresiki, czarne okulary, łysa głowa i twarzowa kominiara. Żarty, żartami, ale oddajmy Грибы, że ich największych hit „Тает Лёд” przez 2 lata obejrzało już 202 (!!) miliony widzów. Najwidoczniej w tej sebixsowej łupance jest metoda, której osobiście nie rozumiem, ale kto co lubi.
Tego pana powinniście już kojarzyć. VovaZiL’vova wystąpił gościnie na pierwszej płycie TPWC w międzynarodowym kawałku „Nie lekceważ nas„. VovaZiL’vova to dziś już emeryt ukraińskiej sceny. Z rapera zawsze był niezły śmieszek – zobaczcie „What’s my name” Snoop Dogga w wersji ukraińskiej. VovaZiL’vova ma na swoim koncie również jeden międzynarodowy hit, co prawda jest to kawałek, gdzie wystąpił gościnnie, ale podbił on kluby w całej Europie. Numer „Sexualna” zespołu Mirami, w 2011 leciał praktycznie na każdej imprezie. Nawet jeśli większość słuchaczy kojarzy go głównie dzięki refrenowi, to VovaZiL’vova dołożył do niego swoją (wcale nie małą) cegiełkę.
Zaczęliśmy świeża krwią, ale dzisiejszą podróż skończymy z ekipą weteranów. THMK to zespół łączący brzmienie hip hopu, funku i reggae. Panowie na scenie obecni są już przez 20 lat, dzięki czemu ugruntowali swoją pozycje, szczególnie wśród starszych słuchaczy. Niestety, słuchając ich numerów, czułem się jakbym miał przed sobą połączenie Grupy Operacyjnej, 18L i Kombi. Jeśli taka rekomendacja Was zainteresowała to śmiało sprawdzajcie to, co panowie z THMK grają. Jeśli naprawdę spodoba się Wam ich muzyka, to grupa co jakiś czas grywa koncerty w Polsce, więc będziecie mieli okazję zobaczyć ich nawet na żywo.
Foto. klip „T-Fest – Не забывай”/youtube/T-Fest
Zostaw komentarz