
Żabson podzielił się wczoraj na Instagramie krótką refleksją. Od wydania dwupłytowego „Speakerboxxx/The Love Below” OutKast minęło 16 lat, a – jak napisał raper – dostał wówczas to wydawnictwo od chłopaka, który zalecał się do jego siostry, za co publicznie mu podziękował.
Może gdyby nie ten ziomek, nigdy bym nie rapował. Nie pamiętam jak masz na imię, ale chcę ci podziękować.

Był to w końcu pierwszy album z amerykańskim rapem, który dostał, a jak wiadomo – muzyka, której słuchaliśmy, dorastając nie tylko często wpływa na nasz światopogląd, ale przede wszystkim kształtuje nasz gust muzyczny. Zajawka Żabsona zaczęła się od tej pierwszej części albumu, czyli tej Big Boia, a potem sięgając po resztę dyskografii duetu, docenił także André.
(…) reszta to tylko historia, którą piszę do dzisiaj. Nawet te z pozoru nieistotne wydarzenia mogą mieć kiedyś ogromny wpływ na nasze życie
Sam „Speakerboxxx/The Love Below” odniósł największy komercyjny sukces OutKast, a znany chyba przez wszystkich (o czym też wspomniał Żabson) singiel „Hey Ya!” spędził na szczycie Billboardu aż dziewięć tygodni. Było to o tyle przełomowe, że był to jeden z pierwszych hip-hopowych utworów, które przebiły się do mainstreamu i były grane w stacjach radiowych. Tym pierwszym był „Rapper’s Delight” grupy Sugarhillgang z 1979, który zresztą tydzień temu obchodził swoje 40 urodziny.
Tymczasem dzisiaj, choć wciąż od stosunkowo niedługiego czasu, w głównym nurcie dominuje właśnie hip-hop, a jedną z bardziej wyrazistych postaci na polskiej scenie jest Żabson. Czekamy więc na to, co przyniesie jego drugie wydawnictwo – „Internaziomal”, którego preorder swoją drogą ruszy już niedługo. A przy tym mamy nadzieję, że chłopak (doszły czy niedoszły 😉 siostry to wszystko czyta!
fot. kadr z klipu „Żabson feat. DZIARMA – Ucieknij ze mną”, youtube.com/Żabson To Ziomal