Hip Hop,News

Beef którego nie ma? Jednostronny konflikt pomiędzy najbardziej perspektywicznymi raperami w USA

Michał Fitz -
Hip Hop,News - - Dodane przez Michał Fitz

Beef którego nie ma? Jednostronny konflikt pomiędzy najbardziej perspektywicznymi raperami w USA

Beefy są nieodłączną częścią rapu i jest to kwestia, która na przestrzeni lat absolutnie się nie zmienia, pomimo innych ewoluujących czynników tego gatunku. Zwykle jedni artyści nie pozostają głusi na ataki ze strony drugich, ale nie w każdym przypadku tak jest. Tę rzadziej spotykaną postawę prezentuje Lil Tecca, który nie tylko ignoruje zaczepki Lil Mosey’a, ale również ucisza swoich fanów, którzy na jego ostatnim koncercie wystosowali, delikatnie mówiąc, dość nieprzychylne okrzyki w kierunku tego drugiego.

30 października Lil Tecca występował w Los Angeles. W trakcie wydarzenia fani zaczęli wykrzykiwać, krótkie, ale zwięzłe i jakże wymowne: „F#ck Mosey”. Co ciekawe, artysta nie tylko nie zapoczątkował tych okrzyków, ale również próbował je zakończyć, apelując do słuchaczy ze sceny.

Dlaczego w ogóle publiczność na to wpadła? Dzień wcześniej Lil Mosey prowadził live’a na swoim Instagramie, w trakcie którego został zapytany, czy byłby skłonny nagrać wspólny utwór z Lil Teccą. Raper krótko skomentował sprawę mówiąc: „F#ck Tecca”. Dodał też, że nie chce, by ta ksywa pojawiała się więcej w trakcie jego live’ów. Potwierdziło to przypuszczenia na temat niesnasek pomiędzy obydwoma artystami, które fani snuli od połowy miesiąca. W trakcie innej transmisji, która miała miejsce 17 października, Mosey postanowił uraczyć swoich fanów freestylem, w trakcie którego padły wersy: “He taking his glasses off, that ni##a a nerd/ Fucking liar, I put him in the dirt/ I say it two times/He stealing my rhymes!”. Dały one wiele do myślenia, ale nie były jasnym przekazem, na który przyszło czekać dwa tygodnie.

Gołym okiem widać, że agresor w tym konflikcie jest jeden. Czy w takim razie możemy uznać, że Tecca to po prostu owieczka, która ucieka przed pożarciem? Nie powinniśmy być tego pewni. Być może szykuje on porządny diss i w związku z tym woli stronić od instagramowych strzałów czy wyręczania się swoimi fanami. W końcu najlepszym sposobem na to, by udowodnić Moseyowi, że Tecca nie kradnie jego rymów, byłoby nagranie odpowiedzi w postaci kawałka. Zresztą, już sam fakt jego wypuszczenia dałby Tecce przewagę w tym, bądź co bądź, jednostronnym jeszcze konflikcie.

fot. kadr z klipu „Lil Tecca – Ransom (Dir. by @_ColeBennett_)”, YouTube.com/LyricalLemonade

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
Hip-hop tak polski, i tak międzynarodowy – Żabson „Internaziomal” [RECENZJA]

„Illmatic” znamy na pamięć, więc możemy porozmawiać o Żabsonie. O nowych dźwiękach w hip-hopie. Raper swoim zeszłorocznym debiutem „To Ziomal” szybko zwrócił na siebie uwagę i zyskał miano innowatora. Nawijał na mocnych, elektronicznych bitach – eksperymentalnych, często niewygodnych, a jednocześnie wciągających, jak na przykład „DMT”. „Internaziomal”, jego drugi studyjny album, miał być dowodem na to, że muzyka łączy ludzi z różnych środowisk. „Choć jesteśmy inną nacją, połączeni jedną pasją” – zaczyna się bardzo elegancko, gdy obok Żaby stoi Yzomandias, jeden z popularniejszych czeskich raperów.

Hip Hop,News
Eminem znów jest gejem? Joyner Lucas z kolejnym zaangażowanym kawałkiem!

Joyner Lucas publicznie okazuje swoją empatię i angażuje się, nie tylko materialnie, w problemy społeczne. Raper pracuje właśnie nad swoim nowym albumem, "ADHD", a pierwsze single promujące wydawnictwo przez ten rok regularnie trafiały do odsłuchu.