
Od 2014 roku, po fenomenalnej grze Virtus.pro na IEM Katowice oraz zajęciu pierwszego miejsca, polska scena Counter Strike przestała zachwycać. Zachwycać w perspektywie globalnej, ponieważ na skalę Polski pojawiło się wiele interesujących drużyn. Izako Boars, Wisła Kraków czy AGO to bardzo dobre zespoły, którym wciąż czegoś brak. Jednak w tym roku na horyzoncie pojawiła się nowość, która wstrząsnęła polską sceną – Anonymo Esport.
Janusz Pogorzelski i inni
Podstawą każdej drużyny są oczywiście zawodnicy. W przypadku Anonymo nie trudno się domyślić, kto jest filarem tej drużyny. Oczywiście mowa tu o Januszu „Snaxie” Pogorzelskim – byłym zawodniku Virtus.pro oraz jednym z najlepszych polskich graczy. Oprócz niego w zespole odnajdujemy takich graczy, jak: Paweł „Innocent” Mocek, Kacper „Kylar” Walukiewicz, Kamil „KEi” Pietkun oraz prowadzący Wiktor „Mynio” Kruk. Trenerem drużyny został Adrian „IMD” Pieper, pod którego okiem swoje mecze rozgrywało również Illminar Gaming. Takie zestawienie okazuje się fantastycznie funkcjonować w trakcie rozgrywek. Snax oraz Innocent jak najstarsi oraz najbardziej doświadczeni zawodnicy potrafią zachować zimną krew w trakcie clutcha czy przełomowych punktów. Pozostali młodsi zawodnicy zachwycają refleksem oraz jakością oddawanych strzałów. Wszystkie te czynniki spięte wypracowanym zgraniem zawodników oraz przemyślanymi taktykami na kolejne spotkania sprawiają, że esport w Polsce powraca do łask widowni.
Wspaniałe prognozy na przyszłość
Bardzo wiele mówi się tym, jaki potencjał wciąż kryje w sobie ta drużyna. Odpowiedzialne zarządzanie całą organizacją przyciągnęło największe nazwiska oraz wciąż pozostawia przestrzeń do rozwoju. Co więcej, od czasów Virtus.pro żadna drużyna esportowa nie stała się tak popularna, jak Anonymo. Przyczynił się tego m.in. incydent z turnieju Flashpoint, kiedy to – w dużym uproszczeniu – organizatorzy zdecydowali się powtórzyć mecz Anonymo vs NiP, który skończył się niekorzystnie dla naszych rodaków. Mimo porażki, Anonymo zdobyło poparcie całej społeczności, a także bardzo szybko zyskało rozgłos. Cały mecz oglądało na kanale Piotra Izaka Skowyrskiego około 100 000 osób, co pozostaje jednym z wyższych wyników oglądalności w historii polskiego Twitcha. Patrząc na dotychczasowe dokonania organizacji, ciężko przewidzieć, czym nas jeszcze zaskoczą. Trzeba również pamiętać o tym, że istnieje ona dopiero od stycznia. Pozwala to wierzyć, że największe sukcesy jeszcze przed nami.