Felieton,Wyróżnione

Koszykarz, który zapomniał jak się rzuca

Politolog Na Rapie -
Felieton,Wyróżnione - - Dodane przez Politolog Na Rapie

Koszykarz, który zapomniał jak się rzuca

W 2017 roku Philadelphia 76ers przehandlowali w drafcie pierwszy wybór bojąc się, że Boston Celtics lub Los Angeles Lakers sprzątną im sprzed nosa utalentowanego rozgrywającego z Upper Marlboro – Markelle Fultza. Dziś zrobiliby wiele, żeby móc cofnąć czas i swoją decyzję.

Zaczęło się od tego, że zawodnik, który miał walczyć o tytuł najlepszego pierwszoroczniaka, praktycznie stracił swój debiutancki sezon. Przez ciągnące się problemy zdrowotne wystąpił wyłącznie w 14 meczach. Fultz miał problemy z ramieniem, co wpływało bezpośrednio na jego technikę rzutu. Fani Philly byli jednak (w miarę) spokojni, w ostatnich latach w ten sposób „kończył” (z kontuzją) praktycznie każdy z ich nowych zawodników. Ostatnie lata nauczyły ich cierpliwości.

Oczekiwania przed nowym sezonem były ogromne. Zawodnik ćwiczył pod okiem Drew Hanlena – trenera, o którym mówi się, że jest najlepszy jeżeli chodzi właśnie o rzut. Markelle miał być upgradem, który pozwoli 76ers zrobić level up w swojej konferencji. Mówiło się nawet o wygraniu fazy zasadniczej. Po opuszczeniu wschodu przez Lebrona Jamesa nastąpiło bezkrólewie i to drużyna dowodzona przez Joela Embiida była przed sezonem jednym z faworytów do zajęcia pierwszego miejsca i ustawienia się w najlepszej pozycji przed fazą Play Off.

Dwudziestoletni zawodnik od początku został rzucony na głęboką wodę. Pomimo, że ustawienia z nim w pierwszej piątce były minusowe, trener (chociaż niektóre źródła donoszą, że właściciele) forsował właśnie takie ustawienie. Kibice zgromadzeni w Well Fargo Center nie zobaczyli jednak rzutu, którym Markelle groził w koledżu (tak, wcześniej był co najmniej bardzo dobrym rzucającym). Zobaczyli za to, że ich młoda gwiazda, która przez całe wakacje uczyła się na nowo rzucać, nadal ma z tym poważne problemy, podczas gdy sztab medyczny zakomunikował, że zawodnik jest w 100% zdrowy. Wróciły więc domysły, że za wszystkim może stać psychika gracza. Szczególnie, że usilne granie zawodnikiem przed dwudziestotysięczną publiką na meczach i wielomilionową w telewizji wydawało się być nie do końca sensownym rozwiązaniem. W czasach, gdy tylu profesjonalnych zawodników otwarcie zaczęło przyznawać się do problemów psychicznych, w Filadelfii coraz częściej to wyglądało na celowe robienie krzywdy zawodnikowi. Gdy tylko Fultz miał piłkę w dłoniach i pozycję do oddania rzutu, kibice podnosili się z krzesełek, a internetowi dziennikarze dokładnie analizowali każdy jego ruch.

Dopiero przyjście do drużyny Jimmyego Butlera pozwoliło „odpocząć” Fultzowi i został przesunięty do drugiej piątki. W międzyczasie wydarzyło się to…

I to…

To nie są ujęcia z zapowiadanej drugiej części Kosmicznego Meczu. Dostaliśmy kolejny dowód na to, że coś jest nie tak ze zdrowiem zawodnika. Lekarze mówią, że jesteś zdrowy, więc co z Tobą do cholery nie tak? Jesteś bustem – krzyczał internet. Z Fultza nabijali się też inni sportowcy. Amari Cooper w meczu z Washington Redskins uznał, że nowy sposób rzutu gracza Filadelfii może być niezłą cieszynką.

Miarka przebrała się w listopadzie. Źródła związane z zawodnikiem zaczęły donosić, że ten chciałby świeżego startu w innej drużynie. Wirtualna transferowa maszyna od ESPN zapłonęła, a z siedziby Phoenix Suns (która cierpi na brak rozgrywającego i ma jeden z najlepszych sztabów medycznych) z pewnością wykonano telefon. Ostatecznie Markelle nie zmienił klubu, ale „wziął wolne” od drużyny i wybrał się na kolejne spotkania z lekarzami.

4 grudnia poznaliśmy kolejną diagnozę i bardzo możliwe, że ostatnią. Według lekarzy Fultz zmaga się z zespołem górnego otworu klatki piersiowej (TOS). Jest lepiej niż to brzmi, bo obejdzie się bez skalpela i wystarczy rehabilitacja. Zawodnik wkrótce ma wrócić do pełnej sprawności.

Cała historia jest wręcz nieprawdopodobna. Pierwszy numer draftu, potencjalnie najlepszy zawodnik z klasy, dotychczas świetny shooter, przez półtora roku nie potrafi oddać poprawnego rzutu. Jest narażony na potężną presję, a dowodzący wielomilionowym biznesem nie potrafią określić przyczyny jego problemów. Trzymam kciuki, żeby ta historia miała dobry koniec i 20-letni Markelle jeszcze zrobił cieszynkę z Amari Coopera. Film z tego będzie na pewno. Oby ze szczęśliwym zakończeniem.

Politolog Na Rapie

Zostaw komentarz

Udostępnij
News
Meghan Markle: czy księżna znów włoży garnitur?

Chociaż wydaje się to mało prawdopodobne (zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę sztywny protokół brytyjskiej rodziny królewskiej), producenci popularnego szczególnie w Stanach serialu „The Suits” zdają się nie poddawać. Wierzą, że ściągnięcie Meghan Markle na plan wciąż jest jeszcze możliwe.

Streetwear
Kolejne A-COLD-WALL* x Nike Vomero +5 w drodze

Współpraca na linii A-COLD-WALL* i Nike trwa w najlepsze. Oto dwie nowe wersje kolorystyczne modelu Zoom Vomero +5.