
Polsko-zagraniczne współprace wypadają coraz lepiej. Wskazujemy raperów, których ruchy warto obserwować
Polscy i zagraniczni raperzy współprace nawiązywali ze sobą już ponad dekadę temu. Przypomnijmy sobie choćby WWO, którzy kilkukrotnie przecinali się z Francuzami – „Nie bój się zmiany na lepsze” (2002), „I tak to osiągnę” czy „Smak chwili” (2005) to tylko kilka sztandarowych przykładów. Dziś takie połączenia aż tak nie zaskakują, ale i tak wciąż wypatrujemy okazji na to, aby o naszej scenie mówiło się więcej.
Od początku, podobnie jak teraz, drogi krzyżowały nam się najczęściej z Nowym Jorkiem, Francją, Niemcami czy naszymi sąsiadami ze wschodu, chociaż wtedy efekty końcowe nie zawsze były aż tak zadowalające. Lata przed tym, gdy Quebo nawinął obok KRS-One’a, a nawet JWP/BC Seana Pirce’a, nasi raperzy mogli pochwalić się gościnkami m.in. od znanych w Niemczech Kool Savasa i Sido albo Lil’ Dapa związanego z Gang Starr, z którym to „U ciebie w mieście 2” nagrali Vienio, Pezet, Pelson, JWP i O.S.T.R. Ten ostatni regularnie zresztą zapraszał na płyty zagranicznych gości, a jednymi z najbardziej popularnych raperów, z którymi można go usłyszeć, są Jeru the Damaja i Evidence. Swoją drogą odpalcie sobie jeszcze gorący, bo wydany 9 października, dwujęzyczny „Mixtape 7” DJ-a Decksa. Usłyszycie na nim gros naszych, również tych wyżej wspomnianych, wyjadaczy.
Obecnie w polskim rapie wyraźnie czuć wpływy innych scen, zarówno tych amerykańskich, jak i europejskich. Rozmawiałam o tym zresztą z Rizim, który na swój nadchodzący debiutancki album planuje zaprosić gości z Wielkiej Brytanii. Zagraniczni raperzy niewątpliwie wnoszą do kawałków nieco świeżości, a o tym, jak zgrabnie da się łączyć różne stylówki, przekonaliśmy się zwłaszcza rok temu za sprawą „Internaziomala” Żabsona. Znalazł się na nim Yzomandias (Czechy), Vegas Jones (Włochy), Monkey (UK) i Lil Gotit (USA) – ksywki z wyjątkiem dwóch pierwszych małe, ale podobnie jak na klasycznej już „Egzotyce” Quebonafide, dla nas znaczące. To w dużym stopniu dzięki nim w #Hot16Challenge2 udało się zaangażować artystów spoza Polski.
Niemniej pomocne jest też to, że do szeregów naszych krajowych wytwórni dołączają osoby o obcych korzeniach. Mocną zawodniczką Def Jam jest Alyona Alyona, GM2L ma jeszcze większego Sentino, a ostatnio mówi się sporo o Alberto, również podopiecznym Malika Montany. Najpierw spotkał się on z dyskryminacją ze strony Polaków ze względu na swój kolor skóry, a teraz wykręca coraz bardziej imponujące liczby. Jest szansa, że zostanie jednym z prekursorów polskiego drillu…
Właśnie otrzymaliśmy także kolejny singiel promujący „Futurę”, nadchodzący album Schaftera. Anglojęzyczny „Need Help” to efekt współpracy z Houstonem X, pochodzącym z Londynu, dopiero co rozpoczynającym swoją karierę, raperem. Młody Wojtek w ogóle ma potencjał, aby tworzyć tego typu numery, bo oprócz tego, że nawijanie po angielsku przychodzi mu zupełnie naturalnie, jego styl jest chyba najnowocześniejszym w polskim mainstreamie. Osobiście czekam jeszcze na podobne kawałki od Okiego, bo po tym, co pokazał na „77747mixtape”, nie ma wątpliwości, że wszelkie eksperymenty raczej zakończą się w jego przypadku sukcesem. Oby z czasem współprace Polska – zagranica były coraz większe, a zmiany takie jak TA naturalnie się do tego przyczyniały.
fot. materiały prasowe