
Szalony świat showbiznesu kolejny raz staje w płomieniach. Tym razem za sprawą listu, który Tupac napisał do Madonny z więzienia w styczniu 1995 roku. Dokument ujrzał światło dzienne jakiś czas temu i również jakiś czas temu wystawiono go na aukcję, co chciała powstrzymać Madonna. No cóż, nie udało się.
Według dokumentów, do których dotarł serwis TMZ, nowojorski sąd apelacyjny odrzucił wniosek piosenkarki i stwierdził, że ta nie może mieć wątów do Darlene Lutz (dawna koleżanka od spraw sztuki) i domu aukcyjnego GottaHaveRockAndRoll.com (co za nazwa). Sprawa jest epilogiem do tej sprzed roku, kiedy sąd odrzucił pozew Madonny, bo ta miała w 2004 roku obiecać Darlene, że nigdy za nic nie będzie jej ścigać. #Showbiznes
Długo czekałem, by to napisać…
No dobra, ale o co w ogóle całe zamieszanie? O treść listu oczywiście, bo pokazuje coś więcej niż samą sprawę rozstania. Najpierw dwa cytaty:
- Dla ciebie spotykanie się z czarnym facetem nic by nie zmieniło, nie zagroziłoby twojej karierze. Nawet sprawiłoby, że wyszłabyś na bardziej otwartą. Ja, przynajmniej tak myślałem, z powodu mojego „wizerunku”, zawiódłbym połowę ludzi, którzy sprawili, że jestem tym, kim jestem.
- W wywiadzie mówiłaś o innych raperach i koszykarzach. Mocno mnie to ubodło, bo nie sądziłem, że byłabyś z innym raperem niż ja.
Tupac pisze w liście o tym, że w czasie ich relacji nie mógł zareagować inaczej, ale przemyślał sprawę i może postąpiłby wówczas inaczej. W każdym razie przeprasza i oferuje swoją przyjaźń. Nie trzeba mówić, że coś takiego musi mieć olbrzymią wartość sentymentalną dla królowej popu. No cóż, teraz będzie miało wartość dla kogoś innego – bardziej kolekcjonerską.
Cały list przeczytacie TUTAJ. Jeśli ciekawią Was inne aukcje tego typu, to sprawdźcie cykl Politologa – TUTAJ, W TYM MIEJSCU i POD TYM LINKIEM.
fot. kadr z klipu „Madonna, Swae Lee – Crave (Official Music Video)”, youtube.com/Madonna