Hip Hop,News

Deys w line-upie SB FFestivalu! Tomb wypuszcza nowy numer

Kajetan Szewczyk -
Hip Hop,News - - Dodane przez Kajetan Szewczyk

Deys w line-upie SB FFestivalu! Tomb wypuszcza nowy numer

O tempora o mores. Jeśli śledziliście drogę Solara i Białasa jeszcze w czasach, kiedy szeregi SB Maffiji zasilał Tomb, a podpisanie kontraktu z kimś takim jak Mata byłoby nie do pomyślenia, to pewnie pamiętacie epickich rozmiarów beef między powyższą trójką, a Deysem. Dissów było sporo, ze strony SB dostaliśmy dwie krucjaty długości EPek, co wcześniej w polskim rapie nigdy nie miało miejsca i chyba mieć nie będzie. No dobra, oprócz płyt, na których obelgami przerzucali się TDF i Peja, ale mixtape tego pierwszego miał remiksy starszych utworów, więc tylko Ryszard był faktycznie gościem, który od dechy do dechy nagrał krążek, żeby dowalić rywalowi.

Wracając jednak do clue – okazuje się, że po latach Deys wrócił do łask i właśnie zasilił skład kolejnej edycji SB FFestiwalu. Faktycznie obecnie krakowskiemu raperowi na pewno jest bliżej do SB niż było kiedyś – zwłaszcza po lekkim tuningu swojej persony i powołaniu do życia swojego alter ego – Grimmy’ego.

Ogłoszenie tej decyzji zbiegło się w czasie z premierą nowego kawałka Tomba, z którym to Deys miał chyba najwięcej do „pogadania” podczas beefu, bo z kontekstu całości wynikało, że to Teoembe jest głównym prowodyrem sytuacji. Po latach Deys wciąż kręci wyświetlenia i nie może narzekać na brak fanbase’u, a za Tombem dalej ciągnie się niesławna fama o tym, że nie wysłał płyt, za które dostał pieniądze, co w pewnym momencie zostało wreszcie uregulowane, ale raper po takim strzale wizerunkowym nie za bardzo miał pole do manewru. Ostatecznym gwoździem do trumny w karierze wydaje się tutaj przegrana z Filipkiem… w oktagonie.

Wczoraj wieczorem dostaliśmy od Tomba nowy utwór „12:21”, pod którym widnieje tajemniczy dopisek „Bo los się odwrócił”. Czy zwiastuje to nowy projekt? Ciężko powiedzieć. I nie dlatego, że nie można sobie co gdybać. Ciężko powiedzieć, bo w obecnej sytuacji chyba nikogo to tak naprawdę już nie interesuje. Tomb miał kilka (jeśli nie kilkanaście) szans na to, żeby zdominować polskie podwórko i wszystkie przepuścił. Mimo szacunku do jego skillsów i właściwie uznania dla uporu, z jakim ten koleś próbuje wymyślać siebie na nowo, nie wieszczę happy endu. Udział Deysa w SB FFestivalu ostatecznie zamyka ten rozdział.

fot. kadr z klipu „grimmy – raiden (official video)”, youtube.com/Hashhashins

Zostaw komentarz

Udostępnij
News
Pamiętacie „Jackass”? Ekipa masochistów wraca po 11 latach

Pokolenie urodzone w XXI wieku może nie ogarniać, o kogo chodzi, bo ostatni film z udziałem tych gentlemanów pojawił się w 2010 roku. Ujmując rzecz w skrócie - banda szaleńców pod wodzą Johnny'ego Knoxville'a wyczyniała najróżniejsze, najbardziej popie#dolone rzeczy, jakie mogą przyjść Wam do głowy. Spacer po linie nad basenem z krokodylami? Proszę bardzo. Tylko że w samych majtkach, z których wystaje świeżutki stek. Badania u doktora, bo coś dziwnego znalazło się w odbycie? No pewnie, a to coś dziwnego, to własnoręcznie upchnięty tam resorak.

Felieton,Hip Hop
Działo się to w rap grze. Christmas rap [Część 1]

Wiecie, skąd wziął się wizerunek Św. Mikołaja i historie o tym, że wchodzi do domów przez komin, aby zostawiać prezenty? Niestety nie wymyślił tego wszystkiego Kurtis Blow. Szkoda, ale za to właśnie on sparodiował XIX-wieczny, najpopularniejszy amerykański wiersz, "Noc Wigilijną" Clementa Clarke'a Moore'a, i tym samym nagrał pierwszy rapowy świąteczny kawałek (oraz pierwszy nakładem Mercury Records). Było to w 1979 roku, czyli 40 lat temu. Obok m.in. "Rapper's Delight" The Sugarhill Gang, "Christmas Rappin'" był więc pierwszym komercyjnym utworem hip-hopowym.