
O Trumpie raperzy (i nie tylko) wspominają już od lat 80. ubiegłego wieku. Komentarzy w jego sprawie było naprawdę wiele. Okazuje się, że co rusz pojawiają się nowe, a artyści wcale nie zamierzają nabierać wody w usta.
Najnowszym komentarzem na temat Trumpa jest „Trump’s Over Freestyle” Macklemore’a – podsumowanie rządów byłego prezydenta, ale także diagnoza amerykańskiego społeczeństwa, jego nadziei i perspektyw. Zobaczmy więc, co w tej sprawie Profesor Macklemore, bo mówi naprawdę z sensem!
„Wiesz, po której stronie stoję”
Ben jest jednym z tych artystów, którzy nie kryją swojej niechęci do Trumpa. Już w 2016 roku dograł się do kawałka „FDT Pt.2”. Inicjatywę zapoczątkowało dwóch raperów: YG i Nipsey Husstle. Jakiś czas po „FDT”, powstała wspomniana „FDT Pt.2”, w której do YG’ego dograli się G-Eazy i właśnie Macklemore. W kontekście potencjalnych reakcji ze strony fanów na zajmowanie przez siebie stanowiska w tej sprawie ma do powiedzenia tylko:
„And if you think I care to lose you as a fan/Peace out bich, you know exactly where I stand”
Po 4 latach prezydentury Macklemore mógł w końcu pożegnać prezydenta, którego przeciwnikiem był od samego początku. Sprawia wrażenie lekko ironizującego, ale jest całkowicie poważny. Zwłaszcza, gdy stawia Trumpowi zarzuty o to, że dzielił społeczeństwo, nie dbał o swoich obywateli i dzielił ich na „lepszych” i gorszych”
„You no mask wearing, big truck driving/Blue lives matter, talking sh*t about the riots”
Tym samym Ben punktuje jego podejście do służby zdrowia, lekceważący stosunek do maseczek i jakichkolwiek innych środków bezpieczeństwa. Co może czuć teraz Ben? Szczęście i ulgę? Okazuje się, że nie jest tak kolorowo. Macklemore doskonale wie, że Trump nie wygrał bez powodu i podkreśla, że jego sukces jest odbiciem tego, czego na co dała się nabrać znaczna część amerykańskiego społeczeństwa.
„It’s like Trump is just a symptom, that we ain’t free from”
A kilka linijek później dodaje:
„We celebrating, but to think a new wra’s begun/Still half the country feels the same way he does”
Przypomina też, że wraz z końcem 2020 roku wcale nie skończyły się wszystkie problemy, z którymi się zmagaliśmy. Kładzie szczególny nacisk na dwie, bardzo ważne kwestie: koronawirusa, który wciąż jest niebezpieczny oraz ciągle podzielone i skłócone amerykańskie społeczeństwo, które nie radzi sobie z fake newsami, jest impulsywne i skłonne do jakiegokolwiek działania, jeżeli tylko zostanie odpowiednio nakłonione (chociaż wypadałoby raczej powiedzieć: „zmanipulowane”).
„We thougt 2021 was gonna save us/We thought that we gonna all love our neighbors/We thought covid was over being contagious/Nope, America still armed, dumb and Dangerous”
Słowa Bena powinniśmy traktować jako kubeł zimnej wody studzący entuzjazm spowodowany wydarzeniami ostatnich dni. Wiele osób traktuje koniec 2020 roku jako zamknięcie pewnego etapu, podobnie mówi się o zakończeniu prezydentury Trumpa. Oczywiście, jest to zrozumiałe – można mieć wszystkiego dosyć, ale trzeba sobie uświadomić, że nie będzie żadnej magicznej granicy, która w jednym momencie naprawi wszystko to, co działo się zarówno w Stanach, jak i na świecie w ciągu ostatnich miesięcy.
fot. kadr z klipu „Macklemore – Trump’s Over Freestyle”, YouTube.com/Macklemore LCC