
Wczoraj, 23 lipca, opublikowane zostało 1000. wydanie OLiS! Z tej okazji otrzymaliśmy także podsumowania z ostatnich 20 lat. Wyniki raczej nie zaskakują. A jak ostatecznie radził sobie rap?
Oficjalna Lista Sprzedaży polskiego Związku Producentów Audio-Video pierwsze zestawienie 50 najlepiej sprzedających się w danym tygodniu płyt opublikowała 13 listopada 2000 roku. Dla przypomnienia – każde z nich powstaje w oparciu o dane ze sklepów sieciowych, internetowych i niezależnych uczestniczących w projekcie. Informacje zbiera i analizuje TNS Polska, czyli agencja, która zajmuje się badaniami opinii publicznej.
Przez ten czas na listach znalazło się w sumie 6 073 płyt – polskich i zagranicznych, choć tych pierwszych było więcej. Pierwsze podsumowanie dotyczy wykonawców, którzy na szczycie znajdowali się najczęściej. Drugie – tych, którzy pozostawali na nich najdłużej. W obu przypadkach dominują Ich Troje i Feel. Ci pierwsi wydawali w końcu najlepiej sprzedające się albumy w latach 2001-2003.
Najczęściej na 1. miejscu:
- Ich Troje (36)
- Feel (27)
- Leonard Cohen (22)
- Kult (22)
- Sting (19)
- Ania (16)
- Adele (15)
- Depeche Mode (12)
- Artur Andrus (12)
- O.S.T.R. (12)
- Dawid Podsiadło (12)
Najdłużej na 1. miejscu:
- Feel – „Feel” (26)
- Ich Troje – „Ad. 4” (20)
- Ich Troje – „Po piąte… A niech gadają” (12)
- Zbigniew Książek, Piotr Rubik – „Psałterz wrześniowy” (12)
- Artur Andrus – „Myśliwiecka” (12)
- Adele – „21” (9)
- Sade – „Soldier Of Love” (9)
- Nelly Furtado – „Loose” (9)
- Kult – „MTV Unplugged” (9)
- Nosowska – „Osiecka” (8)
Hip-hop
Jeśli chodzi o hip-hop, najlepiej poradził sobie O.S.T.R. i Quebonafide. Kuba na pierwszym miejscu znalazł się 9 razy, w tym 5 za sprawą „Romantic Psycho”. „Egzotyka” za to była najlepiej sprzedającym się albumem w 2017 roku i drugim najlepiej sprzedającym się hip-hopowym w ogóle po „Życiu po Śmierci” Ostrego, który ukazał się rok wcześniej. O.S.T.R. zresztą na pierwsze miejsce tygodniowych notowań trafiał najczęściej – dotarło do nich aż 8 jego płyt.
Pierwszym hip-hopowym materiałem, który otworzył listę była „Wideoteka” Jeden Osiem L w 2004 roku. Na szczycie spędziła ona tylko tydzień, podobnie jak pozostałe dwie rapowe płyty, które w pierwszej dekadzie mogły pochwalić się tym osiągnięciem. A były to „Ja tu tylko sprzątam” O.S.T.R.-a (2008) i – jedyny zagraniczny – „Relapse” Eminema (2009). Albumy hip-hopowe na szczyt częściej zaczęły docierać dopiero w 2016 roku. Wtedy pochwalić się tym mogło aż 14 wydawnictw, gdy wcześniej bywało ich tam zaledwie kilka. Od tego czasu liczba rośnie i przez jakiś czas na pewno jeszcze rosnąć będzie.
Fot. kadr z klipu „Quebonafide – SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ”, YouTube.com/QueQuality