
Jeśli jesteś tuż przed wydaniem płyty, a w dokładnie takiej sytuacji znajduje się Otsochodzi, to wypadałoby wypuścić ostatni singiel, który przy okazji powinien być jednym z najmocniejszych dotychczas. Czy „$ Class” spełnia te warunki? Może niekoniecznie, bo biorąc pod uwagę różnorodność pozostałych singli, trudno wybrać najlepszy, ale tego nie sposób nie nazwać jakościowym.
Mogliśmy spodziewać się, że na albumie „2011” usłyszymy Młodego Jana, w bardziej oldschoolowej stylistyce. Nie wybrał jednak sztampowego boom bapu, a urozmaicił go o delikatny funk, który sprawia, że ten utwór jest po prostu ciekawszy, a głowa i stopa same chodzą w wybijany przez bit rytm.
Otso znów rozlicza się z przeszłością, udowadniając na klasycznym podkładzie, że ma skille i wcale nie musi niczego tuszować efektami dodawanymi w mixie.”Nie kumali wizji, mówili, że jestem chciwy” to wers, który idealnie podsumowuje to, z czym po wydaniu „Nowego Koloru” musiał borykać się artysta. Zmiana stylistyki nie wynikała bowiem z chęci skoku na kasę, a z upodobania do muzycznych eksperymentów, których zresztą słyszymy więcej, jak chociażby w „Warsaw Local Boy”.
Podobny tematycznie utwór mogliśmy usłyszeć na jego poprzednim albumie „Miłość”. „Nigdy nie będzie tak jak kiedyś” już wtedy rozwiało wszelkie wątpliwości, co do umiejętności rapera z Tarchomina oraz jego wizji, ale widocznie poczuł on potrzebę podstemplowania tamtego statementu. Co prawda nie musiał tego zrobić, ale dobrze, że ostatecznie się zdecydował, bo to dodatkowe i przede wszystkim jakościowe urozmaicenie płyty.
fot. kadr z klipu „Otsochodzi – $ Class”, YouTube.com/AsfaltRecords