
Od pięciu dni w Stanach Zjednoczonych mówi się przede wszystkim o jednym wydarzeniu – śmierci George’a Floyda. W związku z tym na ulicach Ameryki rozpoczęły się liczne protesty i zamieszki. Głos w sprawie publicznie zabierają też kolejne gwiazdy, które żegnają mężczyznę. W końcu nie po raz pierwszy w historii doszło do brutalnego traktowania Afroamerykanów ze strony białych policjantów.
46-letni George Floyd posiadał dwie córki i mieszkał w Houston, a do Minneapolis, gdzie wydarzyła się tragedia, dojeżdżał z St. Louis Park do pracy, gdzie był ochroniarzem. 25 maja po godzinie 20.00 wieczorem został zatrzymany po tym, jak sprzedawca w delikatesach uznał, że mężczyzna chce zapłacić fałszywymi 20 dolarami. Gdy władze przyjechały na miejsce, jeden z policjantów, Derek Chauvin, przez prawie 9 minut dusił leżącego na ulicy, skutego kajdankami Floyda kolanem. Nie reagował, gdy George mówił, że nie może oddychać. Nie wiadomo jeszcze jednak, w jakim stopniu przyczyną jego śmieci był atak policjantów, a w jakim problemy medyczne, z którymi się zmagał.
Następnego dnia FBI rozpoczęło dochodzenie. Czterech policjantów zostało usuniętych ze służby, a Derek Chauvin został oskarżony o spowodowanie zabójstwa trzeciego stopnia.
Co ciekawe, George Floyd był raperem związanym ze Screwed Up Click, grupą DJ-a Screw, i freestyle’ował pod pseudonimem Big Floyd na jego mixtape’ach. W historii miał także problemy z prawem – spędził pięć lat w więzieniu za napad ze śmiercionośną bronią, a jakiś czas przed śmiercią został wyrzucony z pracy za złamanie przymusowej kwarantanny.
fot. Getty Images