
Nie ma wątpliwości, że dodanie Szpaka do chillwagonu wniosło do ekipy Borixona nieco świeżości. Jak się również okazuje, wywołało niemałe zamieszanie, bo w nowym singlu grupy Szpaku używa kontrowersyjnego słowa na literkę „n”, którego chyba nie powinien używać. No właśnie, nie powinien?
Szpaku w swojej zwrotce, która nie oszukujmy się, nie jest jego lirycznym opus magnum, nawija o tym, że jest „hot ni**a”. Jak powszechnie wiadomo, używanie słowa na „n” przez osoby o jasnej karnacji, zostało w zasadzie przyjęte za niedopuszczalne i skrajnie obraźliwe dla Afroamerykanów. Trudno się dziwić, bo w końcu jego geneza związana jest z czasami ich opresji w USA, gdy nierówność rasowa była jeszcze na porządku dziennym. Można było więc spodziewać się, że rzucenie takim wersem wywoła kontrowersję, ale chyba nawet sam Szpaku nie spodziewał się, że w raptem kilka godzin po premierze kawałka powstanie niewielki ruch społeczny promowany hashtagiem #szpakuisoverparty, który ma na celu napiętnować zachowanie rapera i, jak domniemam z samej nazwy, po prostu doprowadzić do zakończenia jego kariery.
Tweetów takich, jak powyższy jest sporo więcej, ale pojawiły się już też głosy broniące artystę. Sprawa nie jest bowiem taka zero-jedynkowa. Szpaku w swoich linijkach używa po prostu follow-up’u do kawałka Bobby’ego Shmurdy właśnie o takim samym tytule. Wers jest użyty w kontekście braggi i ma tak naprawdę podkreślić to, w jakiej formie znajduje się Szpaku, a nie kogoś obrazić.
Mamy już artykuł o tym, czy Polakom wolno używać tego określenia, więc tutaj skupię się tylko na konkretnym przypadku Szpaka. Fakt, że jest to follow-up rozwiewa nam wątpliwości, że raper nie wie, o czym nawija, bo tłumaczy kontekst, a poza tym artysta określa tymi słowami samego siebie, a nie kogoś, kto mógłby się poczuć urażony. Ci, którzy zaznajomieni są z twórczością Szpaka, nie powinni być też zaskoczeni obecnością takiego wersu, bo już dawno przewijał w swoich kawałkach o inspiracjach czerpanych właśnie z utworów czarnoskórych raperów, czemu dowodzi fragment hitu, dzięki któremu raper wypłynął na szersze wody. W „Bajce” nawija: „Leci Kodak do bata”. Szpaku więc od dawna słucha tej muzyki i nie można dziwić się, że jego twórczość też częściowo nią przesiąka, dlatego użycie określenia „hot n*igga” zdecydowanie uznałbym za kontrowersyjną inspirację niż atak na kogokolwiek lub bezmyślne rzucanie szkodliwych społecznie frazesów.
Nie można więc obiektywnie stwierdzić, że ten wers jest zły, szkodliwy, niepoprawny i zasługujący na wieczne potępienie, a sam Szpaku powinien smażyć się w piekle, podczas gdy w Morągu wyprawiana jest huczna impreza z okazji końca jego kariery przez jedną linijkę. To kontrowersyjna, ale jednak świadoma forma sztuki, którą częściowo porównałbym do umieszczania symboli katolickich lub narodowych na tle tęczy.
fot. kadr z klipu „Szpaku – Dzieci Burzy (BORCREW ALBUM) prod. Deckster”, YouTube.com/BORCREWOFFICIAL