
Mimo tego, że nasza rodzima scena rapowa jest naprawdę rozbudowana, niektórzy raperzy mają do siebie bardzo podobne style. Co by było, gdyby tacy artyści połączyli siły i stworzyli wspólne albumy?
B.R.O & Sobel
B.R.O zdążyliśmy już bardzo dobrze poznać i przyzwyczaić się do jego różnorodności w utworach. Kuba w swoich numerach często śpiewa w refrenach i idealnie się w tym sprawdza. Rap w połączeniu ze śpiewem? Czemu nie! W ostatnim czasie na fali popularności jest Sobel. I choć „Impreza” porwała wiele osób i grała na niejednym melanżu, po wydaniu „Kontrast EP” przekonaliśmy się, że nie jest to jego jedyny dobry kawałek. Talentem do śpiewania również został obdarzony, a jego utwory zyskały sympatię nie tylko wśród fanów rapu.
Avi & Olszakumpel
Avi to liryczny poeta dzisiejszych czasów. Jego teksty oraz przekaz nie tylko chwytają za serce, ale również wiele osób się z nimi utożsamia i odnajduje w nich sytuacje życiowe, które im się przydarzyły. W przekazie Aviego zawarta jest prawda, a także przestroga. W utworach stara się namówić młode osoby do tego, by nie popełniały jego błędów, których konsekwencje nie należały do przyjemnych. Olsza to z kolei młode pokolenie, które w pełni stawia na przekaz, a nie na przewózkę. Jak sam nawija, „Olsza to marka bez własnego loga”. W swoich tekstach również przekazuje wiele wartości i opowiada o trudnych sytuacjach ze swojego życia. Razem raperzy mogliby więc stworzyć wspólnie bardzo wartościowy projekt, a połączenie oldschoolowego brzmienia Aviego z nowym, ale lekko klasycznym flow Olszy idealnie zgrałoby się na wspólnym albumie!
Szymi Szyms & Guzior
Na Guziora czekamy już długo. Mógłby wrócić nie tylko z solowym albumem, ale także w połączeniu z innym raperem! Charakterystyczne flow i sposób przekazywania treści, a także podejmowanie tematów mangi, anime idealnie zgrałyby się z Szymsem, który w swoich utworach także do nich nawiązuje. Może powstałby wtedy „Ninja 2”? Ten drugi raper w końcu w bardzo ciekawy sposób przekazuje treści w swoich numerach, nie zapominając przy tym o przekazie oraz o jak najlepszym flow, które dostosowuje do każdego numeru podobnie jak Guzior. Obaj panowie stosują też imponujące gry słowne. Dość ostre style Szymsa i Guziora mogłyby więc zrobić naprawdę ogromny ogień nie tylko na CD, ale zwłaszcza na koncertach!
fot. materiały prasowe