
Są numery, na które czeka się z niecierpliwością, a które później totalnie zawodzą lub mijają się z oczekiwaniami. Są też takie, co do których nikt poza może samymi artystami nie ma specjalnych nadziei, a okazują się one fenomenalnymi piosenkami. Właśnie o takiej napiszę dziś parę zdań.
Nikt mnie przecież nie oszuka, że połowa polskich słuchaczy obgryzała paznokcie i odliczała godziny do premiery kawałka Jody z gościnnym udziałem Lubina pt. „Umrę Młodo”. Bliżej było raczej do sytuacji: „O, ten od Palucha, który nie daje ksywy na YouTubie nagrał z tym trzecim popularnym z SB Startera”. Obu Panom faktycznie bowiem brakuje należytego rozgłosu, a ich wspólny kawałek jest tego najlepszym dowodem.
Singiel zapowiada nadchodzący krążek Jody pt. „Niepewne Jutro”, który według zapowiedzi samego autora będzie poważniejszy od poprzednich. Raper z Trójmiasta znany jest ze swoich zabawnych spostrzeżeń ubranych w bystre wersy, więc można byłoby założyć, że bez nich nowy materiał straci na charakterze. Otóż tak się nie zapowiada, czemu wydany singiel jak najbardziej dowodzi. Jodzie nie brakuje charyzmy również wtedy, gdy poważnie rozlicza się ze sobą i okazuje się, że umie to robić również na wolniejszych, melodycznych bitach, a nie tylko ulicznych bengierkach. Poza tym, pokłonić należy się też za przesłanie, bo pomimo tytułu, numer wcale nie jest o hulaszczym trybie życia i zakończeniu go przedawkowaniem substancji w jakimś drogim aucie, czemu najlepiej dowodzi wers kończący pierwszą zwrotkę: „Odejdę młodo, bo wiem, jak ocalić chłopca w sobie.”
Choć zwrotki Jody można określić tylko pozytywnie, włączywszy w to jego luźne, spokojne flow, to jednak cesarzowi trzeba oddać to, co cesarskie, bo o znakomitości tego numeru stanowi jednak refren Lubina. Lubaszenko już w trakcie Startera pokazał, że melodyczne refreny to jego konik, ale tutaj i tak przebił tamte fragmenty. Tekst, sposób śpiewu, bit i klimat numeru idealnie się sklejają, sprawiając, że po prostu ma się ochotę zamknąć oczy i pozwolić słuchać tej piosenki nie sobie, a właśnie swojemu wewnętrznemu dziecku. Choć przekaz jest oczywiście skierowany do nas, bo to niezwykle istotne, by o tej części siebie nigdy nie zapominać.
fot. kadr z klipu „Umrę młodo, YouTube.com/BORCREWOFFICIAL