TRAVIS SCOTT: ludzie w końcu dostrzegają opresję

Ostatni czas dla Travisa Scotta jest bardzo dobry. W tym roku raper m.in. zagrał z Kid Cudim wyjątkowy koncert w Fortnite, pomagał przy nowym filmie Nolana i wszedł w poważny deal z siecią McDonald’s, czym w Stanach zrobił niemałe zamieszanie. 

Muzycznie również podjął się kilku interesujących współprac. Jedną z nich był tegoroczny singiel Kanye’ego Westa, więc w wywiadzie, którego udzielił magazynowi The Face nie mogło zabraknąć pytania o podejście La Flame’a do chrześcijaństwa. „Wash Us in the Blood” to pierwszy kawałek Ye od czasu albumu „Jesus Is King”, a numer był tym samym komentarzem do aktualnej sytuacji w Stanach – ukazał się niedługo po wybuchu zamieszek po śmierci George’a Floyda. Travis w swojej gościnnej zwrotce powołuje się na szóste przykazanie, „nie zabijaj”, zestawiając je z amerykańską polityką.

„Moja babcia i mój dziadek zawsze mnie w tym trzymali. Moja mama i tata – zawsze (…) Nadal we wszystko wierzę Mam na myśli to, że nagrywam rzeczy, w których nie przeklinam. Nie każda piosenka musi zawierać przekleństwo, by być dobrą” – powiedział.

Travis Scott jest bardzo świadomy i zaangażowany, a pieniądze ze współpracy z McDonald’s planuje przekazać właśnie na rzecz Black Lives Matter. Jak dodał, obraz Kerry’ego Jamesa Marshalla z 1993, który opublikował w czerwcu na swoim Instagramie przedstawia klasyczną scenę w salonie fryzjerskim, gdzie Afroamerykanie w swoim bezpiecznym gronie dyskutowali o rasizmie i brutalności policji, o których dziś mówi się głośno.

„Ludzie w końcu dostrzegają opresję, która od dawna miała miejsce i była przeoczana, a my jako kultura walczyliśmy każdego dnia. Chciałbym, aby zrozumieli, że jestem narzędziem. Dajcie mi znać, gdzie mamy się pojawić (…) Musimy wykonać dużo pracy. Zobacz, ilu liderów mamy w Black Community”